piątek, 23 sierpnia 2013

perfect mousse 419

Witam
I znowu przyszedł czas na kolejna koloryzację jako że nadal nie trafiłam na odpowiedni kolor zakupiłam na promocji za 9.99 farbę Schwarzkopf Perfect Mousse nr 419 aksamitny fioletowy brąz.
Jest to farba w piance do czego ostatnio mam wielki sentyment, gdyż jedna taka pianka wystarcza na całą długość a zwykłych farb potrzebuje 2:)
 Kosmetyk do trwałej koloryzacji o formule superlekkiej pianki. Formuła pozbawiona amoniaku, zapobiegająca zniszczeniom jest łagodna dla włosów. Odżywcza maska regenerująca, z ekstraktem z orchidei oraz protein soi, do stosowania po koloryzacji, zapewnia pełen blasku kolor oraz włosy cudownie miłe w dotyku. Piankę można w szybki, łatwy i równomierny sposób rozprowadzić na włosach. Pianka nie spływa z włosów i przyjemnie pachnie. Rezultat to piękne, trwałe kolory i idealne pokrycie siwych włosów, nawet w trudno dostępnych punktach, jak z tyłu głowy.


 Zdjęcie niezbyt wyraźne ale coś mi się stało z aparatem postaram się to zmienić:)
Kolor na opakowaniu bardzo ciekawy, co jeszcze bardziej mnie zaciekawiło to fakt iż po wypłukaniu farby nakładamy tylko odżywkę dołączoną do opakowania, i nie myjemy w ogóle głowy szamponem.
Szczerze troszkę mnie to mnie to zaniepokoiło jak ja ,mam domyć skórę ale ok próbujemy:)

Skład pudełka:

Farby nie strzepujemy jak w przypadku innych farb w piance wszystko mieszamy w białej tubce,tylko obracając butelkę do góry nogami,aż musiałam sprawdzić czy się zmieszała i owszem jednolita konsystencja:)
Farbę nakłada sie bez problemu nie skapuje, jest bardzo wydajna, zapach nie drażni.
Efekt po spłukaniu:
Błyszczące włosy, odżywka sprawia że włosy są miękkie w dotyku.
Niestety farba nie pokryła włosów jednolicie mam refleksy, co za specjalnie mi nie przeszkadza, ale w miejscach gdzie nakładałam mniej pianki czyli okolice czoła i uszu mam wcale nie pokryte widać mój piękny ciemny odrost.Dobrze że miałam inną farbe i mogłam to pokryć:/
Ogólnie kolor wyszedł prawie jak czarny ale do tego sie juz przyzwyczaiłam przy fioletach ,brązu ani śladu:)

Miałyście coś tej serii ?Czekam na opinie:)




10 komentarzy:

  1. moje ulubione farby ostatnio, tylko ja lecę z w brązy:) gdzie kupiłaś tą farbę za 9,90?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Farby w piance jeszcze nie miałam ale wypróbuję przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny i szybki sposób oczywiście jeśli pianka nie spływa:)

      Usuń
  3. Muszę przyznać że farby w formie pianki nigdy nie używałam, mam wrażenie że są słabsze od tych typowych w kremie.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam, nie farbuję włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo dawno nie farbowałam włosów, ale kiedyś zawsze używałam farb Shwarzkopf Live, teraz mam zamiar Garnier Olia, o Pantene słyszałam, że bardzo niszczy włosy... :)
    buziaki i dołączam do grona obserwatorów :*

    OdpowiedzUsuń
  6. dawno sama nie farbowałam włosów...
    kurcze
    ciekawe po jaką farbę teraz bym sięgnęła

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wizytę :) Każdy komentarz napędza mnie do dalszego pisania:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...