Dziś wpis troszkę odbiegający od tematyki bloga, ale muszę z Wami się podzielić tym co mnie trapi:)
Otóż niebawem święta .... Poza tym sporo jest takich okazji aby... No właśnie nie tyle aby co wiek zobowiązuje:D czasem człowiek chce wyglądać elegancko , zakłada obcasy i co? I klapa chodzi jak na szczudłach potyka się co kawałek:D
I to właśnie mój przypadek:) Dziewczyny co zrobić, aby poruszać się w wysokich butach swobodnie?
Nie będę się rozpisywać o skutkach noszenia ciągle obcasów bo większość o tym wie, chociaż czytałam ostatnio że noszenie balerinek też nie wpływa dobrze na nasze stopy. Chcę poruszyć temat czysto praktyczny - jak chodzić?
Macie jakieś sprawdzone sposoby? Matko mam kilka par niektóre są naprawdę wygodne i co z tego jak chodzę w nich jakbym połknęła kij:)
Wiem, że najpierw stawiamy piętę później śródstopie i na końcu palce, wiem że nie patrzymy pod stopy a przed siebie ja naprawdę wiele wiem ale nie umiem przełożyć tego na praktykę. No za żadne skarby mi to nie wychodzi. Idąc ulica czuje się jak klown i sama śmieję się z siebie:)
Możecie coś poradzić przecież pasuje kiedyś nauczyć się poruszać:D Kurcze mój wiek w sumie zobowiązuje do elegancji. Poza tym szykuje mi się wesele i chciałabym chociaż jedno wytrzymać w wysokich butach, zawsze ściągam je po kościele. Liczę na Wasze porady:) Przecież (chyba) jakaś metoda musi być tyle osób chodzi w takich butach i jakoś im to idzie a ja nie potrafię:)
Pozdrawiam

Ja już nawet nie próbuję. Po prostu szukam ładnych butów, ale na niskim obcasie lub bez :D
OdpowiedzUsuńNo nie żartuj ja tak mam już kilka lat, ale stwierdziłam, że teraz jest pora aby coś zmienić strasznie podobają mi się obcasy 8-10 cm:)
UsuńJa parę mc temu jak szłam na bal integracyjny miałam na sobie 9 cm obcasy (haha wcześniej nosiłam tylko plaskie) tez wiem jak chodzic ale w praktyce wyglądało to komicznie , śmiesznie juz nie wspominając o tym ze noga mi się chwiała i były troszkę za duże nawet jak wkładkę włożyłam , no ale w końcu w nich poszłam bo żal mi było ich nie założyć bo jednak skórzane trochę kosztują :( W sumie założyłam je tylko na wejście i zmieniłam na baleriny . Nawet nie chce wiedzieć jak ludzie nam mnie patrzyli :D chciałabym się nauczyć chodzić w nich w praktyce ;)
OdpowiedzUsuńJa sama właśnie często tak robię, że szybciutko przebieram buty na płaskie. Zazdroszczę dziewczynom które potrafią cały wieczór wytrzymać na obcasach:) Chwiejna noga i potykanie to mój znak rozpoznawczy :D
UsuńNa sam początek polecam botki z grubym obcasem. Jak się wprawisz w takich butach to później jakoś pójdzie. :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo rzadko ubieram obcasy, wolę koturny:)
OdpowiedzUsuńKoturny często noszę też je bardzo lubię ale czasem według mnie dużo lepiej wyglądałyby obcasiki :)
UsuńKinia, zacznij od "grubych" obcasów, np. słupków. U mnie to się świetnie sprawdza. Moje ukochane od zeszłego sezonu botki mają 11 cm słupek i 2 cm platformę i chodzi mi się w nich bosko. Do szpilek jeszcze się nie przymierzałam, ale na wiosnę spróbuję.
OdpowiedzUsuńO matko 11 cm zazdroszczę :)
Usuńmam ten sam problem, ja cały czas na płaskim, a jak założę odświętnie obcas to noga mi wysiada! zaraz mnie boli stopa i jest masakra, zazdroszczę tym szpilkowym tak baaaardzo! :)
OdpowiedzUsuńKurcze sporo nas jest :D
Usuńpraktuka i praktyka bo praktyka czyni cuda :) najpierw bardziej stabilne z grubszym obcasem pozniej w miare zasu zmiana na szpilki I bedzie dobrze
OdpowiedzUsuńOk zastosuję się do rad. Mam botki na grubszym obcasie muszę spróbować :)
UsuńJa polecam blog Ani ona bardzo fajnie opisała jak chodzić na obcasach :http://www.aniamaluje.com/2014/09/jak-nauczyc-sie-chodzic-na-wysokich.html. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj dziękuję Ci bardzo już pędzę poczytać :)
Usuń