Jak już wiecie mam ostatnio bzika na temat ćwiczeń i wszelkich balsamów wyszczuplających. Jakoś ostatnio przestałam się lubić z kosmetykami rozgrzewającymi i chłodzącymi nie wiem czym to jest spowodowane, może chodzi o to dziwne uczucie. Kolejna sprawa nie znoszę balsamów ponieważ bardzo się po nich kleję, jest to dla mnie okropne uczucie, nie znoszę go. I oto będąc na zakupach trafiłam na oto cudo:
Jak dla mnie cudo, chociaż pewnie jak zauważyłyście coś ostatnio bardzo lubię się z tą firmą. Ziaja spełnia moje wymagania.
A oto co obiecuje producent:
Ja stosuję masło wieczorami po kąpieli. Moja skóra jest bardziej napięta normalną sprawą jest że po czymś takim nie możemy oczekiwać cudów, ale efekt jest miły dla oka. I co najważniejsze nie klei się. Szybko się wchłania, a skóra jest nawilżona.
Zapach no cóż troszkę nie w moim stylu, ale da się wytrzymać
Konsystencja: Gęsta ale łatwo się je rozprowadza.
Wydajność I tu moje zdziwienie większość kosmetyków tej firmy jest wydajna, niestety kończę trzeci tydzień systematycznego wcierania a wraz z nim kończy się moje opakowanie. Myślałam że wystarczy na dłużej.
Cena ok 15 zł, jak dla mnie w sam raz:)
Składzik na koniec:
I co powiecie na temat tego kosmetyku? Może macie jakieś inne o podobnym działaniu bez efektu chłodzenia i rozgrzewania, chętnie wypróbuję.
Pozdrawiam:*
Tego nie miałam, ale najlepiej sprawdzały się u mnie kosmetyki antycellulitowe Tołpa :)
OdpowiedzUsuńO dziękuję ich jeszcze nie miałam muszę nadrobić:)
UsuńMam serum z tej serii i też się nim jaram :)
OdpowiedzUsuńO jak fajnie nie jestem sama :D
Usuń